Dla zdrowia!

Z pewnością nie należy do produktów o najniższej wartości kalorycznej. Wydaje się być zwiewna i powabna, ale zawiera w sobie od 18 do nawet 45% tłuszczu! W 100 gramach sera może być aż 260 kalorii! Nie ma co tu kryć, nie jest sposobem na zgrabną sylwetkę, ale nie znaczy to, że trzeba ją całkiem wyeliminować z jadłospisu.
Wapnia u niej dostatek! Mieści aż 5 razy więcej tego pierwiastka niż chudy twaróg. Robi wrażenie, prawda? Kojarzony przede wszystkim z mocnymi kości i zdrowymi zębami, wapń może pochwalić się jeszcze innymi dokonaniami. Pełni istotną funkcję w prawidłowym krzepnięciu krwi i działaniu enzymów trawiennych.
powrót do góryZainspiruj się!

Region, z którego pochodzi mozzarella, jest wyjątkowo interesujący. Wezuwiusz to sąsiad, który bacznie obserwuje okolicę, więc bez Pizzy Vezuvio nie ma co rozpoczynać swojej przygody z łagodnym serem. Skoro już o początkach mowa, włoskie antipasti zrobią znakomite pierwsze wrażenie. Rozbudzą apetyty do tego stopnia, że trudno będzie się doczekać dania głównego – eskalopków z serem mozzarella. Niezależnie od diety, po takim obiedzie każdy wyjdzie zadowolony i najedzony!
Przyznać się, kto ma trochę wolnego czasu i lubi kuchenne eksperymenty? Na śmiałków czeka zapiekana zupa serowa. Goście oniemieją z zachwytu! Trudno będzie im się oderwać od talerza, więc na komplementy trzeba poczekać. Niespodzianki to Twoja specjalność? Kolacji, na której pojawi się mozzarella w galarecie z warzywami, makiem i chrupiącymi tostami nikt się nie spodziewał! Nie tylko danie, ale i ozdoba stołu! Urodą dorównuje jej jedynie walentynkowa mozzarella, czyli caprese dla romantyków. W końcu święto zakochanych można obchodzić codziennie! Uczucia bardziej wzmocni już tylko quiche z ratatują – potrawa idealna, by wykorzystywać ulubione, sezonowe warzywa!
powrót do góryCzy wiesz, że?

- Nazwa związana jest z włoskimi słowami mozzare – cięty ręcznie oraz mozzi – kawałki. Chodzi przede wszystkim o sposób produkcji i przechowywania. Pokrojone na kawałki kule, zanurzane są w solance, by mogły zachować swoją cenną, wilgotną strukturę i świeży smak.
- Według krążącej od wieków legendy, mozzarella została odkryta przypadkiem. Jeden z serowych skrzepów wpadł do naczynia z gorącą wodą i… okazało się, że smakuje wspaniale! Istnieją także podania mówiące, że księżniczka Aloara już w XI wieku rozdawała biednym chleb z kawałkami sera. Najbardziej wiarygodne dowody na pojawienie się mozzarelli pochodzą jednak z XV wieku.
- W jaki sposób bawoły dotarły do Włoch? Na ten temat także istnieje wiele teorii! Pierwsza z nich zakłada sprowadzenie ich u schyłku Cesarstwa Rzymskiego w okolice miejscowości Averso. Na przestrzeni lat tak bardzo wzrosła ich populacja, że w XVIII wieku uznano je za zwierzęta lokalne. Druga wersja głosi, że bawoły zostały sprowadzone przez Arabów na Sycylię. Dopiero potem były przenoszone w okolice obecnej Kampanii. Trzecia hipoteza też wskazuje na udział Arabów, ale miejscem, do którego mieli przyprowadzić bawoły, była Mezopotamia. Do Włoch trafiły dzięki kupcom i pielgrzymom, którzy używali ich do transportu.
- Jeden z najbardziej rzucających się w oczy typów mozzarelli to treccia. Jej konsystencja jest bardziej zwarta, ale uwagę zwraca głównie forma spleciona w niewielkie warkocze. Taki widok z powodzeniem urozmaici deskę serów!
Z czym to się je?

Dlaczego akurat ten konkretny rejon jest stolicą mozzarelli? Przestrzega się tu surowych zasad przygotowania sera, przede wszystkim dotyczących pochodzenia mleka. Najszlachetniejsza mozzarella di bufala campana wytwarzana jest ze świeżego mleka bawolic z rogami w kształcie półksiężyców. Dopuszcza się dodanie krowiego, lecz bez przekonania i entuzjazmu. Do czego wykorzystać białe, sprężyste kule? Pierwsze skojarzenie to caprese z pomidorami, oliwią i świeżą bazylią, która stanowi prawdopodobnie jedną z najprostszych sałatek świata. Dobór składników jest nieprzypadkowy – ma symbolizować kolory włoskiej flagi. Viva Italia! Nie ma warzyw, z którymi się nie polubi. Zarówno na zimno w chrupiącej sałatce ze świeżym ogórkiem, papryką i sałatą, jak i w warzywnych zapiekankach z cukinią, bakłażanem i ziemniakami. Pozwala na nieskończoną ilość konfiguracji i nie omija owoców! Truskawka czy ananas? Warto sprawdzić obie opcje!
Łagodna mozzarella lubi subtelność – koreczki z warzywami albo szaszłyki to pomysł na lekką przekąskę. Kremowa konsystencja zastąpi twaróg na kanapkach oraz żółty ser w tostach i grzankach. Doskonale równoważy się z intensywnym w smaku pesto. Słynie ze swojej ciągliwości, którą uzyskuje po podgrzaniu. Koniecznie trzeba wykorzystać ją w konkretniejszych potrawach na ciepło. Nie rozpływa się, a tworzy niezrównaną, miękką warstwę. Pizza i lazania smakują jak wyjęte z pieca włoskiej ristorante.
Jedną z najbardziej znanych przekąsek są mozzarella sticks. Cieszą się ogromną popularnością w Stanach Zjednoczonych, choć swoje początki zawdzięczają Francuzom. Wydłużonym kawałkom mozzarelli, smażonym w panierce daleko do dietetycznej przekąski, ale są grzechu warte! Podaje się je z sosem pomidorowym, barbecue, musztardowo-miodowym, śliwkowym lub z papryczkami jalapeno. Smażony ser z sosem malinowym lub żurawiną? Nie od dziś wiadomo, że to pychota!
Przyjęło się, że do deski serów i wędlin najbardziej odpowiednim trunkiem jest wino. Tradycyjnie i z klasą! Fani piwowarstwa przekonują, że piwo będzie równie zacnym dodatkiem. Oczywiście nie każde. Specjaliści, mówiąc o mozzarelli, stawiają na piwa pszeniczne i delikatne w smaku, które nie zdominują sera. Proponują spróbować niemieckiego Erdingera, belgijskiego Brugs Tarwebiera i ukraińskiego napoju z browaru Obołoń. Pora wznieść toast za udany obiad!
powrót do góry
Komentarze (0)