Rosjanie dobrze wiedzą, co to jest prawdziwa zima, z mocnym mrozem I skrzypiącym śniegiem. Dlatego w ich kuchni tak popularne są sałatki na zimę. Zazwyczaj podawane na zimno, często zawierają także mięso i warzywa marynowane. Rosjanie przeważnie przygotowują sałatki z majonezem. Takie sałatki to posiłek sam w sobie.

Dziś chciałbym przedstawić Wam przepis na sałatkę Oliver, którą w XIX wieku skomponował belgijski szef kuchni. Nie zostało to nigdzie zapisane i dlatego każdy robi swoją wersję. Na Węgrzech znamy ją jako sałatkę rosyjską. Zazwyczaj serwuje się ją jako zakąskę lub danie na przyjęcie. Możecie pominąć składnik mięsny i zastąpić go np. zielonym groszkiem lub marchewką. Oto moja wersja.

Sałatka Oliver a’la Akos

Składniki:
- 400 g ugotowanej, chudej wołowiny
- 400 g ugotowanych ziemniaków, obranych
- 150 g ugotowanego selera
- 2 średnie kwaśne jabłka
- 100 g majonezu Hellmann’s
- 50 g kwaśnej śmietany lub gęstego jogurtu naturalnego
- mielony pieprz
- sok z 1 cytryny
- 1 łyżeczka cukru
- szczypta soli

Sposób przygotowania

Wymieszaj dobrze majonez, śmietanę i sok z cytryny. Dopraw do smaku pieprzem, cukrem i solą. Pokrój wszystkie składniki w kostkę. Wymieszaj delikatnie wszystkie składniki z majonezem. Wstaw do lodówki na 1-2 godziny.

Ta sałatka to pole do popisu dla tych, którzy lubią dodawać do wszystkiego swoje 3 grosze. Oliver doskonale komponuje się z różnymi świeżymi ziołami np. pietruszką czy szczypiorkiem. Inne dodatki to mogą być gotowane lub marynowane buraki czy fasola z puszki. A co myślicie o wspólnym przedsięwzięciu rosyjsko-indyjskim? Jeżeli jesteście za to proponuję dodać do sosu majonezowego trochę curry i kurkumy.

Bawcie się dobrze! (nie tylko w kuchni :) )