Zaczęłam od zup a opowiadam o kanapkach. Tradycyjnie wiele osób je kanapki na śniadanie lub/i na kolację. Ja lubię je też na lancz, np. do zupy. Prawdę mówiąc mogłabym je jeść o każdej porze dnia. Dlatego, jeśli tylko wpadnie mi do głowy przepis na nową kompozycję, zapisuję ją, a potem testuję. Szufladę mam pełną zapisków kanapkowych i dziś chcę się z Wami podzielić kilkoma radami przydatnymi w komponowaniu kanapek – każdemu przecież zdarza się, że skończą mu się pomysły...

Po pierwsze smarowidła do kanapek – wzbogacam ich smak najróżniejszymi dodatkami. Na przykład majonez lub kremowy biały serek – pomyśl o dodaniu do niego resztek kurczaka z obiadu lub kawałków pieczeni, tuńczyka, łososia (i wędzonego, i gotowanego), szynki czy obranych krewetek. Nie zapomnijcie o doprawieniu ich Waszymi ulubionymi ziołami i przyprawami! Smak będzie niebiański.
Poniżej znajdziecie moje sprawdzone kombinacje past do kanapek na bazie majonezu i dodatków:
1. Z tuńczykiem – wymieszaj odsączonego z płynów tuńczyka z puszki z majonezem, drobno posiekaną czerwoną cebulą, kaparami i świeżo mielonym czarnym pieprzem. Posmaruj chleb pastą i dla koloru dodaj paski czerwonej papryki i plasterki pomidora.
2. Z rostbefem – drobno pokrój cienkie plasterki pieczeni, wymieszaj z majonezem, odrobiną przyprawy curry i drobno posiekanym ogórkiem konserwowym lub marynowaną cebulką. Jeśli lubicie słodką nutę, dodajcie trochę startego jabłka.
3. Z krewetkami – ugotowane, obrane krewetki wymieszaj z majonezem, chrzanem, posiekanym koperkiem, dopraw solą i pieprzem. Uważaj, żeby nie dodać za dużo chrzanu – nie powinien dominować. Ta pasta to moja wersja klasycznej szwedzkiej pasty Skagen. Spróbujcie koniecznie!
A co powiecie na kanapki na ciepło? Ja je uwielbiam! I świetnie pasują do zup. Nie wierzycie? Sprawdźcie sami!