Dziś kilka słów o brukselce, często niesłusznie pomijanej i trochę niedocenionej w naszej kuchni. Soczyście zielone, przypominające miniaturową kapustę, warzywko ma bardzo charakterystyczny, lekko orzechowy smak.

Właściwie przyrządzona, brukselka jest niezwykle wdzięcznym dodatkiem do dań. Świetnie radzi sobie także w roli głównej na kolację czy lunch – samodzielnie lub jako składnik zapiekanek czy sałatek. Brukselka jest bliską krewną brokułów i kapusty.

Późną jesienią czy w zimie, gdy repertuar dostępnych warzyw znacznie się zmniejsza, sięgam często po brukselkę. Okres od października do marca to jej najlepszy czas. Będziecie zaskoczeni jak świetnie komponuje się z rozmaitymi dodatkami i dodatkowo jest taka piękna i zielona na talerzu.

Tradycyjnie wszyscy znają brukselkę z bułeczką czyli a’la polonaise. Zauważyłem jednak, że często gotowana jest zbyt długo i traci smak, kolor, fakturę a dodatkowo nabywa dość specyficznego zapachu. Więc najważniejsze jest aby nie zagotować brukselki na śmierć czyli gdy poddajemy ją działaniu ciepła, smażąc, gotując czy zapiekając, zwracamy uwagę na temperaturę i czas. Ja blanszuję brukselkę do sałatek, gotując we wrzącej wodzie przez około 3 minuty. A po odcedzeniu przelewam zimną wodą aby zatrzymać proces gotowania. Taka brukselka bardzo dobrze nadaje się do rozmaitych sałatek. Spróbujcie ciekawego połączenia smaków w sałatce z brukselki, orzechów, żurawiny i sera pleśniowego typu rokpol.

https://www.przepisy.pl/przepis/brukselka-z-zurawina

Kiedy kupuję brukselkę, wybieram ją zwykle sam i zwracam uwagę na wielkość – mniej więcej jednakowe główki gotują się równomiernie, kolor – powinna być intensywnie zielona, bez pożółkłych czy brązowych liści. Ale większe główki można przecież przekroić na pół czy na ćwierć. Cenię brukselkę także za możliwość długiego przechowywania w lodówce, koniecznie w szufladzie na warzywa.

Szczerze zachęcam do próbowania brukselki w różnych odsłonach. Moja ulubiona wersja to i obsmażona z bułką tartą, sosem sojowym i migdałami (płatki lub słupki).

W następnym wpisie przedstawię kilka przepisów z udziałem brukselki.

Do zobaczenia!