Podczas pieczenia możecie dorzucić do brytfanny trochę suszonych śliwek, a pod koniec dodać odrobinę octu balsamicznego. Uzyskacie w ten sposób pyszny sos. Słodkie i kwaśne kombinacje (suszone śliwki, suszone żurawiny, cytrusy), moim zdaniem, idealnie komponują się z szynką.
Jeśli jednak preferujecie bardziej tradycyjny smak pieczonej szynki, przed pieczeniem, zróbcie ostrym i wąskim nożem nacięcia w mięsie i powkładajcie w nie małe gałązki rozmarynu i kawałeczki czosnku. Następnie zwińcie mięso, tak, aby otrzymać zwarty, kształtny kawałek pieczeni i zwiążcie sznurkiem.
W zależności, od jakości mięsa, szynka powinna być gotowa po 2-2,5 godzinach. Można sprawdzić czy jest upieczona, wbijając nóż w mięso. Jeśli uda się to zrobić z łatwością, mięso jest miękkie,
a sok wypływający z mięsa jest przezroczysty, szynkę można wyjąć z piekarnika. Określenia właściwego czasu pieczenia wymaga trochę wprawy. Musicie pamiętać, że po wyjęciu z piekarnika mięso nadal mięknie i jeśli zbyt późno to zrobicie, szynka może się rozpadać podczas krojenia. Idealne i apetyczne porcje to miękkie i zwarte plastry szynki.
Najważniejsze jest jednak, aby po wyjęciu z piekarnika pozwolić szynce odpocząć i odstawić ją na kilkanaście minut zanim zaczniemy kroić i podawać. Soki wewnątrz mięsa, które w trakcie pieczenia gromadzą się w środku, rozpływają się równomiernie po całej pieczeni. Mięso będzie soczyste i nie straci jędrności. Jeśli piekliście szynkę związaną sznurkiem, teraz jest najlepszy moment, aby go usunąć. Po wystygnięciu będzie to dużo trudniejsze.
Po usunięciu sznurka lub siatki, wstawiam czasami szynkę jeszcze raz do piekarnika. Włączam grill
i czekam aż skórka stanie się apetycznie brązowa a ślady sznurka znikną.
Komentarze (0)