Amarantus, zwany również szarłatem, zalicza się do najstarszych roślin uprawnych w dziejach ludzkości. Z drugiej strony nazywany jest „zbożem XXI wieku” – zdecydowanie warto poznać jego historię i możliwości wykorzystania we współczesnych kulinariach. Jest ich niemało! Zanim jednak rozpracujemy zachęcające przepisy, warto dowiedzieć się, jak ugotować amarantus, by smakował jak najlepiej.

Skąd wziął się amarantus?

Pochodzi z Ameryki Południowej, w której był znany już 4 tysiące lat temu. W jadłospisach uwzględniali go Majowie, Inkowie oraz Aztekowie. Według ludowych wierzeń spożywanie amarantusa miało być źródłem niezrównanej siły oraz odwagi. Do Europy trafił w XVI wieku, gdzie był, jak wiele nowinek z Nowego Świata, traktowany jako ciekawostka i roślina ozdobna. Dopiero z czasem odkrywano jego walory smakowe. Choć pozostał nieco zapomniany, dziś wraca na stoły w wielkim stylu.

Różne oblicza amarantusa

Największą popularnością cieszą się drobne, jasnobrązowe ziarna o orzechowym posmaku. Pod kątem botanicznym szarłat uznaje się za „pseudozboże”. Nie zawiera glutenu, więc może być włączany do diet osób, zmagających się z celiakią.

Z amarantusa uzyskuje się mąkę, która sprawdza się w wytrawnych i słodkich wypiekach. Można używać jej do zrobienia chleba, bułek, ciast, ciasteczek, naleśnikówgofrów. Makaron amarantusowy też wchodzi w grę. Ciekawym produktem jest popping, czyli amarantus ekspandowany. Nie wymaga gotowania, dlatego często pojawia się w przepisach na szybkie śniadanie, zastępując popularne płatki. Nadaje się do połączenia z mlekiem, jogurtem naturalnym, maślanką lub kefirem. Można dodawać go do owocowych koktajli i owsianki.

Amarantus – jak się za to zabrać?

Istnieją dwie podstawowe metody na przygotowanie niewielkich ziaren. Wiele osób zastanawia się, jak ugotować amarantus na sypko. Wszystko zależy od właściwych proporcji. Przyjmuje się, że na jedną porcję nasion powinny przypadać dwie porcje wody. Co dalej?

  1. Sposób pierwszy zakłada zagotowanie osolonej wody i dodanie szarłatu bezpośrednio do wrzątku. Następnie należy zmniejszyć ogień i gotować ziarna pod przykryciem przez około 15-20 minut. Gotowy szarłat rozpoznamy po tym, że wchłonie całą wodę i stanie się miękki, widocznie połyskujący.
  2. Drugie rozwiązanie poleca zalanie ziaren wodą z dodatkiem soli już na samym początku gotowania. Nie wpłynie to na ogólny czas przygotowania posiłku. Od momentu wrzenia nadal poczekamy około 20 minut. Jeśli okaże się, że ziarna pozostają twarde, konieczne będzie dodanie niewielkiej ilości wody i gotowanie przez kilka dodatkowych minut.

Amarantus z pomysłem

Po przygotowaniu ziaren szarłatu, otwierają się przed nami ogromne możliwości kulinarne. Sałatka warzywna z amarantusem to dopiero początek. Ziarna o łagodnym smaku pasują do większości składników, których używamy na co dzień. W sałatce z amarantusem i letnimi warzywami nie brakuje papryki, ogórka, cukinii i oliwek. Taki zestaw można potraktować nie tylko jako przekąskę między posiłkami, ale także jako lunch do pracy, na uczelnię albo piknik. Amarantus znakomicie łączy się z innymi ziarnami. Dowodem na to jest kasza gryczana z cukinią, którą powinniśmy wpisać na listę potraw do skosztowania w najbliższej przyszłości.

Nasiona szarłatu dobrze prezentują się w sosach i jako składnik roślinnych kotletów. Ich kolejne smakowite wcielenie poznamy dzięki filetowi z indyka w panierce z amarantusa z czarnym sezamem. Bułka tarta odejdzie na chwilę w zapomnienie. W przepisie na kaszotto z pieczonymi warzywami zamieńmy kaszę bulgur na ugotowany szarłat – w kuchni eksperymentów nigdy za wiele.