Dziś wracamy do kuchni meksykańskiej. Każda kuchnia świata ma swój unikalny zestaw przypraw i ziół, decydujących o jej charakterze. Mówiąc o Meksyku nie można zapomnieć o świeżej kolendrze zwanej po hiszpańsku cilantro, z wyglądu przypominającej pietruszkę, jednak zdecydowanie innej w smaku. Ciekawe, że kolendra to także popularny składnik kuchni tajskiej.
 

Inne, typowo meksykańskie, aromaty to limonka, cynamon, goździki, ziarna kolendry, kumin
i oregano, ale nieco inne w smaku niż włoskie.

 

Także gorzka czekolada – jako składnik gęstych sosów do mięs. Spróbujcie na przykład pysznego kurczaka w sosie mole

Mówiąc o Meksyku nie można zapomnieć o awokado. Kremowa, łagodna w smaku, pasta z miąższu awokado, zaskoczyła mnie gdy pierwszy raz spróbowałem tego specjału. Od tego pierwszego razu wracam do awokado regularnie. Jakość i stopień dojrzałości decydują o smaku. Gdy wybieram awokado w sklepie, sprawdzam czy ugina się po delikatnym naciśnięciu, bez względu na grubość skórki.

Jeżeli zaczynacie dopiero przygodę z awokado proponuję następujące kroki.
Spróbujcie obrany plasterek tylko z odrobiną soli. Kolejny krok to dodanie kropli oliwy. Następnie awokado rozgniecione z oliwą i odrobiną posiekanej cebuli lub szczypiorku. Na następnym etapie dodajcie do pasty sok z cytryny, to konieczne aby uniknąć ciemnienia delikatnego miąższu. Jeżeli lubicie pikantne klimaty proponuję kroplę sosu tabasco lub chilli. Następny krok to świeży, dojrzały pomidor pokrojony w kostkę, świeża posiekana kolendra i odrobina czosnku….
Rozmarzyłem się…

Musicie koniecznie spróbować sami.