Jak się za to zabrać?
Skorzonera bardzo chętnie podzieli się z Tobą swoimi dobroczynnymi właściwościami. Wymaga jednak specjalnego traktowania, zwłaszcza, że nie spotkasz jej na każdym stoisku warzywnym. Szukaj w sklepach ze zdrową żywnością. Cena za 1 kg to około 20-25 zł. Nie zmarnuj potencjału, gdy już ją znajdziesz!
Zrobienie zakupów to połowa sukcesu. Czas na gotowanie! Bez rękawiczek ochronnych do skorzonery nie podchodź. Ciemny korzeń ma silne właściwości barwiące. Czerwono-brunatny kolor bardzo trudno usunąć ze skóry. Z kolei jasny miąższ wydziela mleczny, klejący się sok. Rękawiczki pozwolą zaoszczędzić Ci mnóstwo czasu na doprowadzanie dłoni do porządku. Wiedz, że obrany wężymord bardzo szybko ciemnieje. By do tego nie dopuścić, umieść go w naczyniu z wodą i sokiem z cytryny.
Obieranie i krojenie korzeni przed gotowaniem jest błędem! W ten sposób skorzonera traci większość witamin. Wystarczy ją oczyścić, a po wyjęciu z wody (po 25-30 minutach) delikatnie zdjąć skórę. Pamiętaj, by wodę lekko posolić i… posłodzić! Wężymord najlepiej czuje się w takim środowisku.
Jeśli masz w sobie zacięcie rolnicze, kawałek ogródka i odrobinę cierpliwości, znajdź dla skorzonery miejsce na swojej grządce. Musi być posadzona wczesną wiosną, by zaowocowała późną jesienią. W końcu na gwiazdy się czeka! Jej korzenie osiągają długość ok. 30 cm, jednak te nieco krótsze, o długości 20-22 cm, są smaczniejsze i łatwiejsze do zebrania. Zatem nie zwlekaj i spożywaj ją w pierwszym roku od posadzenia. Po spędzeniu całej zimy w ziemi stanie się twarda i włóknista.
Wężymord zdemaskowany! Skoro znasz już jego tajemnice, nie pozostaje Ci nic innego, jak wykorzystać go dla zdrowia, urody i przyjemności podniebienia!
powrót do góryDla zdrowia!
„Eliksir młodości”! Słowem w sedno. To wszystko za sprawą obecności witaminy E, która pomaga w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym. Ponadto zawarte w skorzonerze żelazo uczestniczy w transporcie tlenu w organizmie oraz w produkcji czerwonych krwinek i hemoglobiny. Z kolei miedź wspiera utrzymanie właściwej pigmentacji skóry! Wężymord to bez wątpienia superbohater wśród warzyw!
powrót do góryZainspiruj się!
Styl retro jest na topie. Garderoba, akcesoria, wystrój wnętrz… Czas na kuchnię! Nieco zapomniany wężymord wraca na stoły i salony w wielkim stylu. Być może przez swój ciemny, ubrudzony ziemią korzeń nie ma aparycji amanta. Być może jego nazwy brzmią złowieszczo. Jednak nadrabia charyzmą i smakiem. I to z nawiązką!
Czy można lepiej zacząć znajomość, jeśli nie od lampki wina? Kto, jak kto, ale on zna się na uwodzeniu! Wino z wężymordu będzie wytrawnym dodatkiem do romantycznej kolacji. Zostało kilka kropel? Świetnie! Wykorzystasz je do kontynuacji kulinarnej przygody. Na obiad lub kolację dla większej ilości osób risotto ze skorzonerą będzie idealne! Klasyka włoskiej kuchni z warzywną legendą. Myślisz, że goście odgadną, co kryje się na talerzu?
Dla fanów zagadek – zupa krem! Od Ciebie zależy czy będzie to spektakl jednego aktora, czy zdecydujesz się na większą obsadę. Podpowiadamy tylko, że kooperacja z soczewicą i mlekiem kokosowym może przynieść kulinarnego Oscara. Wężymord nie musi zawsze grać pierwszych skrzypiec. Niech tym razem będzie tłem dla soczystej cielęciny, a przekonasz się, jak pięknie potrafi wyeksponować walory innych. Dobry kolega! I jaki smaczny! Na nim możesz polegać – gwarantuje najwyższe recenzje Twoich dań!
powrót do góryCzy wiesz, że
Dawniej uważano, że czarny korzeń pomaga zwalczać negatywne skutki ukąszeń węży (zwłaszcza jadu żmii). Wyjaśnia to pochodzenie obu nazw. Wężymord i skorzonera – scorzone w języku włoskim oznacza czarnego, jadowitego węża.
Popularność skorzonery we Francji ma długą historię! Ludwik XVI nakazał jej uprawianie na masową skalę nie ze względu na walory smakowe czy obawę przed ukąszeniem jadowitego gada. Był przekonany, że działa ona pozytywnie na żołądek. Bardzo modne stało się słodzenie kawy właśnie wężymordem. Król miał w swoich przekonaniach trochę racji, ponieważ do dzisiaj warzywo jest stosowane tradycyjnie jako pomoc przy prawidłowym trawieniu.
Pierwszy polski kulinarny przepis na przygotowanie czarnego korzenia znajdziemy w XVIII-wiecznej książce kucharskiej „86 przepisów ułożonych i spisanych przez J.P. Tremona, pierwszego kuchmistrza Jego Królewskiej Mości Stanisława Augusta Poniatowskiego”. Największą popularnością skorzonera cieszyła się jednak dopiero w XIX wieku.
Często wężymord jest utożsamiany z salsefią. Niesłusznie! To dwa różne warzywa. Skorzonera ma proste korzenie o czarnej skórce i białym wnętrzu. Bywa nazywana czarną salsefią – stąd najprawdopodobniej nieporozumienia! Salsefia posiada jaśniejsze, zwężające się korzenie, czym przypomina nieco pietruszkę.
powrót do góryZ czym to się je?
Pochodzi z tej samej rodziny co karczoch i cykoria. W smaku przypomina dobrze wszystkim znane szparagi, jednak jest nieco ostrzejszy i zdecydowanie bardziej sycący. Korzenie zbiera się jesienią – w październiku lub listopadzie. Można je wykopywać później, choć to już opcja dla wytrwałych. Stąd kolejne określenie dla skorzonery - „zimowe szparagi”. Jeden korzeń, a tyle nazw! Podobnie jest z zastosowaniem. Fani prostoty zachwycą się wersją ugotowaną z masłem i bułką tartą. W ramach urozmaicenia warto dorzucić garść orzeszków ziemnych. Nieco bardziej wymagający smakosze polecają wężymord zapieczony pod sosem beszamelowym i posypany natką pietruszki. Warto dodać go do jajecznicy lub omletu. Dobrze znana klasyka w zupełnie nowej wersji! Pokrojony w plastry chętnie zanurzy się w cieście naleśnikowym lub w ulubionym sosie. Tworzy znakomity duet z czosnkiem. Nie zapomnij o tym, zwłaszcza podczas włączania czarnego korzenia do warzywnych zup. Doskonale smakuje nie tylko jako wytrawne danie. Wystarczy włożyć go do piekarnika i polać oliwą z oliwek z odrobiną miodu, by przygotować niestandardowy deser. Choć wywodzi się z Europy Środkowej i Południowej oraz rejonów Syberii i Kaukazu, to największą miłością darzą go Francuzi. To właśnie ich kuchnia nie pozwala zapomnieć o niewielkim wężymordzie! Merci!
Podobno czarny korzeń skorzonery był darem bogów, który uchronił Odyseusza przed zgubną magią Kirke. Dziś z pewnością zapewni Ci zdrowy, pożywny obiad i nie raz zaskoczy Cię smakiem!
powrót do góry
Komentarze (0)