Dla zdrowia!
W 100 gramach romanesco mieści się jedynie ok. 30 kalorii i na próżno szukać w nim tłuszczu. Ten romantyk nie złamie Ci serca. Wręcz przeciwnie. Jako bogate źródło witaminy C korzystnie wpływa na zęby i zapewnia znakomitą kondycję skóry. Olśniewający uśmiech i promienna cera nigdy nie wychodzą z mody. Za to romans z romanesco wyjdzie Ci tylko na dobre!
powrót do góryZainspiruj się!
Po oficjalnym zapoznaniu się z romanesco czas na najprzyjemniejszą część… Przypieczętowanie związku! Randka w kuchni wyostrzy apetyt. Kwiatów nie trzeba – zielone różyczki wystarczą! Efektowny przepis na schab z fioletowym kalafiorem skradnie Ci serce. W planach była kolacja we dwoje, ale pojawili się niezapowiedziani goście? Nie szkodzi! Wystarczy dla wszystkich. Romanesco, jak to Włoch, jest bardzo towarzyski. Udowodni Ci to na talerzu z kolorowym kalafiorem z sezamem. Barwy na talerzu uprzyjemniają nam posiłki. Pamiętaj, że romanesco z powodzeniem zastępuje swojego białego kuzyna. Poczuj śródziemnomorski klimat, przygotowując sałatkę z kalafiora z oliwkami albo przenosząc się troszkę dalej z sałatką w wersji hiszpańskiej. Idealne zestawy na upalne, letnie dni, kiedy stanie przy parujących garnkach nie należy do przyjemności. Lekko, łatwo i przyjemnie! Masz apetyt na coś większego? Romanesco nie pozwoli Ci długo czekać! Pokaże Ci przepis na curry z kalafiora, którym uszczęśliwisz całą rodzinę. Danie jednogarnkowe, więc nie będzie dużo zmywania. Dla Ciebie da się pokroić! I zrobi z siebie aromatyczne purée.
powrót do góryCzy wiesz, że?
- Romanesco odkryto we Włoszech w XVI wieku. Hodowano go od około 1500 roku przede wszystkim w Rzymie (stąd nazwa pochodząca od Wiecznego Miasta) oraz w Neapolu. Przypuszcza się, że roślina stanowi krzyżówkę kalafiora zwyczajnego i brokułu, choć jej dokładne pochodzenie wciąż pozostaje zagadką. Tajemniczy typ.
- W języku angielskim występuje pod wieloma określeniami. Romanesco broccoli, romanesque cauliflower, roman cauliflower, broccolo romanesco – widocznie wciąż trudno zdecydować, czy bliżej mu do kalafiora, czy do brokułu! Pewnie dlatego funkcjonuje też termin broccoflower, będący połączeniem nazw obu warzyw. Sprytnie! W Polsce można trafić, choć rzadko, na pojęcie rzymski brokuł.
- Spirale tworzące różyczki romanesco układają się w ciąg Fibonacciego. Każda następna wartość jest równa sumie dwóch poprzednich. Matematyka na talerzu!
Z czym to się je?
Nawet na surowo wygląda imponująco! Cieszy oko, ucieszy też podniebienie! Kalafior romanesco, zwany też zielonym, charakteryzuje się mniej goryczkowym, a bardziej słodkim i łagodnym smakiem. Wyczuwalna jest w nim orzechowa nuta. Największą popularnością cieszy się w północno-zachodniej Europie. Spożywa się go w wersji duszonej, zapiekanej, gotowanej.
Chętnie przejmie inicjatywę jako danie główne. Nie będzie jednak na siłę domagać się uwagi, jeśli postanowisz uczynić z niego tylko dodatek. By wydobyć z niego to, co najlepsze, wielu kucharzy zaleca zblanszowanie romanesco przed jego właściwym wykorzystaniem. To nic trudnego! Różyczki należy zamoczyć na 2–3 minuty we wrzątku, a następnie zanurzyć je w zimnej wodzie. Co zrobić potem? Czego dusza zapragnie! Romanesco to Włoch, a oni słyną z fantazji. Gotowanie i polanie go bułką tartą to prosta i smaczna klasyka. Marynowanie kalafiora? Pewnie, czemu nie! Bardzo wiele pożywnych i rozgrzewających zup nie obejdzie się bez romanesco. Pasuje do mięs, ryb, makaronu, ryżu, a także do naszych swojskich placków ziemniaczanych.
powrót do góry
Komentarze (0)