Zainspiruj się!
Wiemy już, że lista zastosowań moringi jest naprawdę długa. Tak samo obszerna byłaby książka kucharska z najciekawszymi przepisami na wykorzystanie liści w dowolnej formie. Prawdopodobnie nie skończyłoby się na jednym tomie. Cudowne drzewo moringa wspaniale przysłuży nam się w kuchni. Wystarczy niewielka ilość, by zielona kanapka z pastą z bobu oraz serem feta stała się jeszcze bardziej apetyczna. Słodkawy smak liści doskonale będzie komponować się ze słonym serem. Sos szpinakowy idealny do jajek, z dodatkiem liści moringi zamieni się w pyszny dodatek do warzyw, ryb i mięs. W sam raz, gdy daniom brakuje soczystości. Sprawdzi się tak samo dobrze, gdy nie udało nam się dobrać odpowiednio wyrazistych przypraw.
Smaku z pewnością nie zabraknie w daniach rodem z Indii. Zamiast klasycznej pomidorówki, tym razem na przystawkę podajmy pomidorową zupę indyjską z napojem kokosowym. Domownicy będą zachwyceni takim urozmaiceniem. W jej przypadku nie musimy martwić się o zbyt dużą pikanterię, ponieważ jest łagodna, ale nadal aromatyczna. Odrobina moringi przyda się w kurczaku w stylu biryani z ciecierzycą i fasolką szparagową, na którego widok od razu rośnie apetyt. Curry indyjskie jest z kolei propozycją dla osób, które uwielbiają charakterystyczną dla tej kuchni pikanterię. Bez obaw, duża ilość składników nie przekłada się na skomplikowanie jego wykonania. Instrukcje przedstawione krok po kroku sprawią, że będzie naprawdę łatwo. Proste do zrobienia potrawy świetnie pasują nawet podczas ważnych okazji. Bardziej wyszukane curry z jagnięciną będzie stylowym zwieńczeniem uroczystości.
powrót do góryCzy wiesz, że?
- Moringa olejodajna, bo tak brzmi jej pełna, oficjalna nazwa, znana jest także jako drzewo chrzanowe. Określenie to powstało przez specyficzny smak korzeni, który wielu badaczom skojarzył się z chrzanem.
- Mówi się o niej także jako o „drzewie długiego życia” lub „cudownym drzewie”. Nie chodzi już tylko o jej dobroczynny wpływ na zdrowie. Roślina jest wyjątkowo wytrzymała i odporna na susze. Może szybko rosnąć nawet na glebie o kiepskiej jakości, a każda jej część przydaje się w najróżniejszych dziedzinach życia.
- W ten sposób moringa jest postrzegana przede wszystkim w Indiach, skąd pochodzi. Za jej drugą ojczyznę uznaje się Pakistan. Oprócz tych dwóch krajów występuje w innych rejonach Azji, Afryce oraz Ameryce Południowej.
- Drzewo moringa nie jest wysokie, zazwyczaj osiąga około 8 metrów wysokości, jest za to bardzo rozłożyste. Liście, najbardziej cenione pod względem kulinarnym, są duże, mogą mierzyć nawet 90 centymetrów długości.
- Roślina w klimacie subtropikalnym może kwitnąć przez cały rok. Jej delikatnie pachnące kwiaty rozpoznamy po wąskich, białych płatkach i żółtych pręcikach.
- Jeśli chcemy zacząć kulinarną przygodę z moringą olejodajną od sprawdzonych przepisów, powinniśmy sięgnąć po południowoindyjski sambar – danie bazujące na soczewicy. W Tajlandii znajdziemy kaeng som, czyli tamtejszą potrawę w stylu curry. Filipińskie receptury wykorzystują moringę w specjałach pod nazwą tinola i udan. Dla kuchni Filipin charakterystyczne jest wkrawanie do zup lub curry wydłużonych strąków z nasionami.
- Olej z moringi odnajduje się nie tylko w kuchni. Stosuje się go przy produkcji farb oraz mydła. Zastosowanie rośliny w krajach rozwijających się obejmuje produkcję biopaliwa, a także paszy dla zwierząt.
Z czym to się je?
Do przygotowania różnorodnych potraw używa się przede wszystkim liści moringa. Można przyrządzać je w podobny sposób do szpinaku lub jarmużu. Przyzwyczailiśmy się do krojenia, siekania, szatkowania i ścierania warzyw, lecz moringę często można spotkać w formie suszonej i sproszkowanej. Smak moringi porównywany bywa do rzeżuchy, lecz jest słodszy i pozbawiony wyraźnej pikanterii. Produkt idealny dla smakoszy ceniących ciekawe, ale niekoniecznie ostre produkty. Doceniają ją oszczędni kucharze, ponieważ roślinę można w praktyczny sposób wykorzystać w całości. Z nasion drzewa pozyskuje się olej, jadalne są nie tylko liście moringa, ale także pędy i owoce. Nic się nie zmarnuje!
Naszą uwagę przykuwają szczególnie liście. To je uznajemy za najsmaczniejsze i najbardziej uniwersalne. Wzbogacą swoimi właściwościami każdą warzywną sałatkę. Liście moringa będą trafionym, egzotycznym dodatkiem do naszych swojskich pomidorów, ogórków i sałaty. Niezależnie od tego, czy zdecydujemy się na ich świeżą, czy sproszkowaną wersję, warto dodawać je do soków oraz owocowo-warzywnych smoothies. Mleczne koktajle też powinny zostać wzbogacone tym interesującym warzywem.
Jogurty, owsianki, coraz popularniejsze jaglanki i wszelkie tego typu pomysły na śniadanie tylko zyskają na wyrazistości oraz konkretnej dawce składników odżywczych. Łączmy je ze swoimi ulubionymi ziarnami i orzechami. Nie pomijajmy darów moringi podczas obiadu lub kolacji. Warto urozmaicać nimi zupy, zwłaszcza gęste kremy. Doskonale pasują do roślin strączkowych, więc soczewica, groch, bób i ciecierzyca powinny znacznie częściej gościć na naszych stołach. Rozgrzewające sosy, dania typu leczo albo modny hummus z liśćmi moringi zostaną odkryte na nowo.
Liście posłużą jako świetny materiał na gorący napar lub herbatę. W takiej formie temperatura im niestraszna. Nawet zalane wrzątkiem nie stracą swoich zdrowotnych właściwości. Z kolei olej z nasion moringi powinien być wykorzystywany na zimno, np. do sałatek, kanapkowych past i dipów. Posiada łagodny, słodki smak i neutralny zapach. Miejmy na uwadze, by przechowywać ten cenny produkt w temperaturze pokojowej, w zaciemnionym miejscu.
powrót do góry
Komentarze (0)