Włączenie charakterystycznego owocu do menu naprawdę może wyjść na zdrowie. Pitaja wypełniona jest bowiem cennymi dla całego ciała substancjami. Witamina C słynie z pozytywnego wpływu na układ odpornościowy. Do tego zwiększa przyswajanie żelaza i pomaga we właściwej produkcji kolagenu, w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania skóry.

Witamina A pomaga w utrzymaniu dobrego widzenia, byś już nigdy nie przeoczył takiego skarbu, jak pitaja. Witamina B1, czyli tiamina jest odpowiedzialna za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego, a fosfor i wapń pomagają w zapewnić właściwe działanie mięśni i utrzyma kości w zdrowiu. Takiego smoka dobrze jest mieć po swojej stronie!

Trudno powstrzymać się przed zjedzeniem pitai zaraz po dostaniu się do smakowitego miąższu, ale warto chwilę poczekać. Z odpowiednimi dodatkami będzie miała szansę zrobić jeszcze lepsze wrażenie. Odmiana z białym środkiem fantastycznie kontrastuje z malinami, truskawkami i arbuzem w sałatce na upalne dni. Gdy temperatura rośnie, z pewnością nie masz ochoty stać przy buchającym piekarniku albo nad rozgrzaną patelnią. Dużo lepszym pomysłem wydaje się lodowe spaghetti waniliowe z kiwi z dodatkiem smoczego owocu. Jednak z tą wersją pasty poczekaj do pory deseru lub podwieczorku. Letnie, ogrodowe przyjęcia nie mogą obyć się bez orzeźwiających drinków. Lodowy koktajl arbuzowo-truskawkowy to napój bez ograniczeń wiekowych. Jeśli już decydujesz się na rozpalenie grilla, zadbaj o to, by na stole znalazła się sałatka z owoców egzotycznych – nie wszyscy goście muszą mieć ochotę na szaszłyki i kiełbaski, za to na apetyczną pitaję na pewno się skuszą. Jeśli zastanawiasz się, jak zafundować sobie odrobinę tropików na co dzień, koktajl mango lassi przychodzi z pomocą. Trochę egzotyki z rana i od razu dzień staje się przyjemniejszy.

- Pitaja to owoc różnych odmian kaktusa. Pochodzi z terenów Meksyku i Ameryki Środkowej, choć współcześnie z jego uprawy na dużą skalę słyną kraje azjatyckie. Truskawkową gruszkę najłatwiej jest spotkać w Wietnamie, Malezji, południowych Chinach i na Filipinach.
- Określenie „smoczy owoc” zostało zainspirowane jego wyglądem zewnętrznym. Twarde i sztywne wypustki wielu obserwatorom kojarzą się ze smoczymi łuskami.
- Istnieje ludowa legenda, według której pitaja wyrosła w miejscu pochówku serca prawdziwego smoka. Miał on przegrać walkę z ludźmi, którzy wierzyli, że zjedzenie smoczego mięsa doda im niezrównanej siły. Tylko serce wciąż było rozgrzane ogniem, więc zdecydowano się je zakopać.
- Truskawkowa gruszka posiada duże, białe, pachnące kwiaty. Pojawiają się kilka razy w roku, lecz kwitną tylko przez jedną noc. Z tego powodu bywają nazywane „królową nocy” albo „księżycowym kwiatem”.
- Kwiaty także są jadalne. Używa się ich jako efektownego dodatku do potraw. Z suszonych zaś można zaparzyć napar.
- Smoczy owoc występuje w formie sproszkowanej. Sprawdza się dobrze jako dodatek do jogurtów, koktajli i deserów.

W czasie zakupów przyjrzyj się pitai z uwagą. Dużo ciemnych plam na skórce i przyschnięte liście świadczą o tym, że czasy świeżości owoc ma już za sobą. Z kolei bardzo twarda skóra to znak, że jeszcze nie jest dojrzały. W drugim przypadku nadal warto zabrać go do domu. Umieszczony w temperaturze pokojowej spokojnie dojrzeje.

Sposoby na dostanie się do apetycznego miąższu są dwa. Pitaję można obrać ze skórki i pokroić na mniejsze kawałki. Można także przekroić ją na pół i wybierać miąższ łyżeczką. Skorzystaj z łyżki do lodów albo wykrawacza, który z pewnością znajduje się na wyposażeniu wszystkich amatorów melonów i arbuzów. Miąższ uformowany w kuleczki wygląda jeszcze atrakcyjniej!

W Polsce można wybierać w coraz większej ilości egzotycznych owoców. Wiele smakołyków z odległych zakątków jest na wyciągnięcie ręki. Choć pitaja, której skóra wyróżnia się długimi i spiczastymi liśćmi, może wzbudzać wątpliwości u początkującego kucharza, warto odważyć się na włączenie jej do jadłospisu. Niech brak pomysłu na to, co z nią zrobić nie powstrzyma nikogo przed podjęciem nowego wyzwania kulinarnego.

Może jeśli nazwiemy ją bardziej swojsko, będzie budzić mniejszy dystans. Pitaja funkcjonuje oczywiście jako smoczy owoc, ale również jako truskawkowa gruszka. Z jej dobrodziejstw korzystały już starożytne plemiona Ameryki Południowej, więc warto brać przykład z ich doświadczeń. Co zatem kryje czerwonawa lub żółta (w zależności od odmiany) skórka? Intrygująco wyglądający miąższ może być biały albo intensywnie różowy. W oczy rzucają się maleńkie nasiona, których nie trzeba pozbywać się przed jedzeniem. Jeśli chodzi o wygląd, trudno porównać ją z jakimkolwiek innym owocem. Podejdź do niej umiejętnie, a będzie niezrównaną ozdobą stołu.

Miąższ jest słodki, a niektórzy smakosze są zdania, że nawet odrobinę mdły. Wystarczy jednak skropić go sokiem z cytryny lub limonki i orzeźwiająca przekąska gotowa. Jedni twierdzą, że przypomina arbuza, drudzy kiwi, a jeszcze inni doszukują się w pitai smaku agrestu i melona. Smoczy owoc najłatwiej będzie ocenić samodzielnie, wydobywając miąższ łyżeczką i zajadając go na surowo. Deser w takiej formie nie potrzebuje talerzyków, miseczek i pucharków, co docenisz w trakcie zmywania. Niecierpliwi kucharze nie będą mogli doczekać się degustacji, ale warto na chwilę powstrzymać kulinarną ciekawość i umieścić truskawkową gruszkę w lodówce. Schłodzona smakuje lepiej! Smoczy owoc i uzyskiwany z niego sok są bezkonkurencyjną alternatywą dla słodzonych napojów. To sprawdzony sposób na egzotyczne orzeźwienie, gdy upał daje się we znaki.

Oryginalny smak pitai będzie cennym dodatkiem do potraw. Nawet kremowy tort z egzotyczną nutą może smakować lekko. Owocowa sałatka z łyżką miodu lub syropu klonowego w ramach dressingu będzie ciekawym wariantem klasycznego deseru. Z miąższem z pitai zyskuje nie tylko na smaku, ale też na prezencji. Smoczy owoc zmiksowany z granatem i mango, tworzy zjawiskowy koktajl albo smoothie. Pysznie komponuje się z papają, arbuzem, truskawkami i jogurtem naturalnym albo greckim. Oto śniadanie, które skutecznie zmotywuje do wstania z łóżka.