Dla zdrowia!
Zielone liście rapini to nie tylko skarbnica wybornego smaku, ale także doskonałe źródło witaminy A, która pomaga zachować zdrową skórę i utrzymać prawidłowe widzenie. Przyczynia się do procesów związanych z metabolizmem żelaza. Jest to o tyle istotne, że w rapini tego składnika również nie brakuje. Do jego zadań należy między innymi prawidłowe działanie funkcji poznawczych oraz produkcja czerwonych krwinek i hemoglobiny.
Witaminę C znajdującą się w składzie rapini najczęściej kojarzymy z pozytywnym wpływem na układ odpornościowy. Jest również niezbędna do produkcji kolagenu, potrzebnego do odpowiedniego funkcjonowania naczyń krwionośnych, kości, zębów i skóry. W apetycznych liściach rapini znajdziemy witaminę K, która przyczynia się do prawidłowego krzepnięcia krwi oraz zachowania zdrowych kości.
powrót do góryZainspiruj się!
W swoich książkach kucharskich nie możecie znaleźć przepisu, który uwzględniałby rapini? Nie szkodzi, to świetna okazja do rozwinięcia kulinarnej wyobraźni. Pierwszym krokiem ku smacznej nowości będzie umieszczenie jej w daniach zamiast szpinaku. W ten sposób wzbogacimy przepis na okonia zapiekanego ze szpinakiem nieco pieprznymi walorami kuzynki gorczycy. Po takiej uczcie znacznie częściej będziemy umieszczać ryby i rapini w jadłospisie. W quiche ze szpinakiem rzepa brokułowa będzie równie smaczna. Ten rodzaj dania jest idealny do podania w charakterze obiadu i kolacji na ciepło. O dziwo został jeszcze kawałek? Bez problemu zapakujemy go na dzień następny do pracy.
Ziołowe risotto z grzybami już za sprawą przypraw pachnie zniewalająco. O bardziej intensywne doznania smakowe zadba rapini. Zielony akcent sprawia, że danie wygląda jeszcze lepiej. Kolorów w kuchni nigdy dość! Kolejnym apetycznym pomysłem będzie przepis na zieloną zupę warzywną, która dzięki rapini, suszonym pomidorom i orzeszkom piniowym skutecznie odświeży nasze obiadowe menu. Dla miłośników czerwieni polecamy włoską zupę minestrone, której bogactwo składników zachwyci nawet wybrednych smakoszy. Słoneczna, włoska atmosfera we własnym mieszkaniu gwarantowana. Dzięki przepisowi na kolorową sałatkę ze świderkami z pewnością nie będziemy narzekać na monotonię w kuchni. Szybka w przygotowaniu stanie się idealnym poczęstunkiem na wypadek niezapowiedzianej wizyty gości.
powrót do góry
Czy wiesz, że?
- Gdy już wrócimy z zakupów, rapini dobrze jest spożytkować w miarę możliwości od razu. Liście smakują najlepiej i zawierają najwięcej dobroczynnych substancji, gdy są świeże. Jeśli gotowanie planujemy z kilkudniowym wyprzedzeniem, warzywo należy przechować w zamkniętym pojemniku w lodówce. W ten sposób może zachować świeżość do tygodnia.
- Rapini największą popularnością cieszy się we włoskich Apulii oraz w Kampanii. W tych rejonach określa się ją mianem friarielli. Jest rozpowszechniona również w kulinariach portugalskich i hiszpańskich – znajdziemy ją pod nazwą grelos. W tych krajach rapini towarzyszy szefom kuchni od wieków, jest niezwykle cenione w prostej, ale pełnej naturalnych składników kuchni chłopskiej.
- Obecnie uprawa rapini rozpowszechniła się także w Stanach Zjednoczonych i w Australii. Na tych terenach warzywo pojawiło się za sprawą włoskiej emigracji.
- Liściaste rapini spokrewnione jest z brokułem, rzepą oraz gorczycą. Zalicza się je do rodziny roślin krzyżowych.
- Rapini zdobywa ogromne uznanie wśród rolników, ponieważ na pierwsze, zadowalające zbiory można liczyć już po 7–8 tygodniach po zasadzeniu.
- Rapini nie przepada za upałami, a dzięki zdolności do szybkiego rozwoju można spodziewać się plonów zarówno wczesna wiosną, jak i jesienią. To świetny sposób na zagospodarowanie grządek, które po wakacyjnych zbiorach buraków albo sałaty świecą pustkami. Niektóre odmiany wzrastają w około 40 dni.
Z czym to się je?
Rapini znajdziemy pod nazwą rzepy brokułowej, co z pewnością brzmi dużo bardziej swojsko. Na pierwszy rzut oka rapini nie przypomina zbytnio ani rzepy, ani brokułu, lecz jest z nimi blisko spokrewniona. Jako roślina liściasta okaże się w kuchni niezwykle uniwersalna, będąc smacznym urozmaiceniem potraw. Niezależnie od tego, czy będziemy sięgać po tradycyjne przepisy, czy skusimy się na nowoczesne inspiracje.
W polskich sklepach coraz częściej możemy znaleźć nietypowe, mało znane produkty z różnych zakątków świata. O ile wygląd niektórych może wzbudzać pewną dozę nieufności, o tyle zielone rapini z długą łodygą i podłużnymi, ząbkowanymi liśćmi nie powinno nas szokować. Możemy potraktować je jak popularny od dawna szpinak. Od razu brzmi bardziej przystępnie, prawda?
Najczęściej na talerzach lądują młode, niedojrzałe i delikatnie rozwinięte kwiaty rapini. Jeśli mamy do czynienia z młodą rośliną, nie musimy nawet pozbywać się łodyg. Jeśli jednak będą twarde, zdrewniałe, lepiej je usunąć, by nie zepsuć efektów naszych kulinarnych wysiłków. Za sprawą rapini dodamy potrawom pieprznego, odrobinę gorzkawego smaku.
Rapini warto ugotować przed podaniem – wielu szefów kuchni twierdzi, że w ten prosty sposób możemy pozbyć się nadmiaru gorzkiego posmaku. Ważne jest, by sam proces obróbki nie trwał dłużej niż kilkanaście minut. Rozgotowane rapini traci swój atrakcyjny wygląd. W przypadku bardzo młodych okazów może się okazać, że wystarczy je tylko sparzyć i dodać do potrawy pod koniec jej przygotowania. Kierując się podobieństwem rapini do szpinaku, rzepę brokułową możemy podsmażyć z czosnkiem i chili. W tej nieskomplikowanej formie będzie doskonałym dodatkiem do dań mięsnych i rybnych, podawanych z ziemniakami lub kaszą.
Wyrazisty smak rapini bardzo dobrze współgra z innymi warzywami, zwłaszcza tymi o łagodniejszym charakterze. Warzywo warto łączyć z orzechami i ziarnami, zwłaszcza w sałatkach. Świetnie odnajduje się w orientalnych, azjatyckich kombinacjach, np. z dodatkiem sezamu lub czosnkowo-sojowego sosu.
Temat rapini rozpoczęliśmy od nawiązania do potraw rodem ze słonecznej Italii, więc nadeszła pora, by zwrócić na nie szczególną uwagę. Rapini jest wyśmienitym uzupełnieniem dań makaronowych. Jednym z włoskich przysmaków jest orecchiette con le cime di rapa, czyli makaron w kształcie niewielkich muszelek z hojną porcją rapini. Danie cieszy się największym uznaniem na terenach Apulii. Bez obaw dodawajmy rzepę brokułową do zup, w tym włoskiej minestrone. Zazwyczaj w przepisach na ten przysmak pojawiają się cukinia, marchew, fasolka szparagowa i szpinak, ale rapini doda jej niezrównanego aromatu. Zupę podawajmy wedle uznania – z drobnym makaronem, grzankami albo ryżem. Skoro o ryżu mowa, nie można pominąć kolejnego klasyka kuchni włoskiej, czyli risotto – koniecznie z rapini!
powrót do góry
Komentarze (0)