Dla zdrowia!
Oprócz wszystkich doznań smakowych, które oferuje pikantna papryczka chili, posiada ona jeszcze kilka asów w rękawie. Papryczki chili posiadają niebywałe ilości witaminy C wspomagającej układ odpornościowy i odpowiadającej za prawidłową produkcję kolagenu.
powrót do góryZainspiruj się!
Jak wprowadzić element pikanterii na Twoim stole? Pomysłów jest kilka, ale zawsze warto zacząć od tygla wszystkich papryczek chili na świecie – chilli con carne. Przepis nie tylko jest prosty, ale sama potrawa stanowi również kulminację wszystkich smaków, które czynią meksykańską kuchnię tak wyjątkową. Nikt się nie oprze temu daniu! Świetną przystawką przed podaniem chili con carne będą zakrapiane limonką nachosy, również z dodatkiem naszej ulubionej papryczki.
Oddalając się od Ameryki Środkowej i podróżując do innych krajów, nie sposób nie odwiedzić wybrzeży słynących z makaronów. I chociaż nieustannie na italijskim tronie króluje pasta po bolońsku lub neapolitańsku, to jednak we Włoszech kradnie serca również przepis na spaghetti z chili. To właśnie dzięki niemu na kulinarnej scenie Italii mogło pojawić się tagliatelle z kurczakiem na ostro. Włosi zdecydowanie doceniają pikanterię, którą wprowadza w ich życie niepozorna papryczka chili.
Poruszając się wzdłuż wybrzeży Morza Śródziemnomorskiego i zapuszczając głęboko w Daleki Wschód, dotrzemy do Indii, gdzie czekają na podróżnych wyraziste, aromatyczne potrawy i tysiące sposobów na przygotowanie ryżu – oczywiście większość z nich wykorzystuje w znacznej mierze rozmaite odmiany papryczki chili. I tak na stole możemy zastać baraninę madras, która uwodzi bogactwem smaków oraz cechuje się brakiem kompromisów w uzyskiwaniu odpowiednich aromatów. A obok niej zagości ryż biryani, który znakomicie uzupełni smak mięsa, a zawarte w nim chili pozwoli zresetować kubki smakowe pomiędzy kęsami.
Nadszedł czas na Teksas! To ojczyzna doskonałego sosu, który wyparł nawet ketchup. Salsa teksańska to po dziś dzień jeden z najpyszniejszych dodatków, jakie goszczą na amerykańskich stołach. Jest prosta do zrobienia, trudna do zepsucia, a nawet, podobnie jak ketchup, służy do ratowania potraw, które okazały się nieudanym eksperymentem. Zawsze, kiedy nie jesteśmy pewni wyniku naszego gotowania, warto postawić na salsę z chili. Uratuje nas z kulinarnej opresji!
Z Teksasu skaczemy na majaczącą na horyzoncie Kubę, gdzie poczujemy wyjątkowe połączenie kurczaka z bananem i chili. Słodko-ostry posmak to coś, co warto celebrować powoli i delektować się każdym kęsem, nawet jeśli kombinacja z początku wyda się europejskiemu podniebieniu nietypowa.
Czy wiesz, że?
Papryczki chili zostały odkryte przez Krzysztofa Kolumba, kiedy ten poszukiwał bogactw na ziemiach Azteków. Pomiędzy tytoniem, fasolą i złotem dostrzegł także potencjał drzemiący w ostrych papryczkach, które były przysmakiem miejscowego ludu. Szybko okazało się, że sproszkowane chili jest tańsze w utrzymaniu i wykorzystywaniu niż drogi indyjski pieprz, więc odkrycie Kolumba zostało gorąco przywitane przez uboższą część Europy.
Ostra papryczka chili zyskała na popularności dopiero w XIX wieku, kiedy to po raz pierwszy zaczęła pojawiać się w menu restauracji, a także zagościła w formie przysmaku na stołach arystokracji. Za oficjalną datę podboju świata przez chili uznaje się 1868 rok, kiedy do buteleczek rozlano po raz pierwszy sos tabasco. 132 lata później, bo w 2000 roku, w USA uznano, że salsa z chili jest znacznie lepszym „dodatkiem do wszystkiego” niż sam ketchup.
Na świecie istnieje ponad 140 odmian papryczek chili: od tradycyjnych, czerwonych, przez pepperoni, jalapeno, cayenne, piri-piri, aż po najostrzejsze odmiany o bardzo egzotycznych nazwach, jak na przykład Hot Apple albo Pepper X, czyli najostrzejsza papryczka chili na świecie, wyhodowana w 2018 roku.
O ostrości papryki decyduje ilość kapsaicyny w owocu, co z kolei określa skala Scoville’a. Jalapeno klasyfikuje się na 2500 do 8000 jednostek, a najpoważniejszym jadalnym zawodnikiem jest właśnie Pepper X, którego ostrość określa się na poziomie 3 180 000 jednostek. Sok z tej odmiany ze spokojem przepala lateksowe rękawiczki. Dla porównania – gaz pieprzowy ma 5 000 000 jednostek w skali Scoville’a.
Okazuje się również, że składniki zawarte w papryczce chili mogą mieć bardzo przyjemne właściwości – istnieje anegdota, która głosi, że obecna w owocach papryczek substancja P wyzwala w ludzkim organizmie endorfiny, więc skutecznie poprawia konsumującym humor.
Z czym to się je?
Nie bez powodu światową stolicą papryczek chili, pomimo ich globalności, stał się Meksyk. To właśnie w tym kraju można znaleźć ponad 140 odmian tego ostrego owocu, a także najwięcej spopularyzowanych na cały świat potraw, które cieszą podniebienia na niemal wszystkich kontynentach. Kroku Meksykanom nie ustępują jednak Hindusi oraz Tajlandczycy, którzy codziennie zajadają się różnymi odmianami papryczki chili. To właśnie od nich warto czerpać inspiracje dotyczące sposobów podawania tej przyprawy. Marynowany dodatek do głównej potrawy, przekąska przed podaniem zupy albo soczysty aperitif złożony z zielonych papryczek chili? Warto spróbować!
Innym sposobem podawania chili jest zrobienie z niego sosu lub dodanie go do oliwy i serwowanie go wraz z czosnkiem, który wzmacnia pikanterię oraz wydobywa z papryczek głębię smaku. Świetną parą dla ostrego sosu z chili będzie pizza, ale doda on uroku także burgerowi lub krewetkom po tajsku. Co naprowadza nas na kolejny trop – owoce morza. Okazuje się, że papryczki chili wyśmienicie komponują się z najróżniejszymi odmianami owoców morza. Ośmiorniczki, krewetki, małże oraz ryby wyciągają ukryte w swoich głębinach pokłady całkiem nowych aromatów i walorów smakowych – jeśli zostaną potraktowane w odpowiedni sposób przez ostre nasiona wściekle czerwonych papryczek.
Nie należy zapominać o standardowym dodatku dla fanów steków oraz wołowiny, czyli sosie tabasco, który po dziś dzień stanowi najlepsze uchwycenie esencji chili w buteleczce. Wymieszane z kapką cytryny i odrobiną soku malinowego sprawi, że pikantność krwistego mięsa nabierze całkiem nowego znaczenia.
Komentarze (0)