Dla zdrowia!
Prawdopodobnie każdy zna powiedzenie, że nie ma sensu płakać nad rozlanym mlekiem. Roślinna wersja z migdałów to potwierdza!
W pierwszej kolejności przyjrzymy się witaminie B2, która pozytywnie wpływa na utrzymanie prawidłowego metabolizmu energetycznego oraz stanu czerwonych krwinek. Ponadto wspomaga prawidłowe widzenie i zdrowie skóry. W napoju migdałowym nie brakuje witaminy E, stanowiącej dla komórek ważny element ochrony przed stresem oksydacyjnym. Powszechnie przyjęło się, że to pomidory są doskonałym źródłem potasu, lecz składnik ten możemy dostarczać ciału również za sprawą napoju migdałowego. Działanie układu nerwowego, mięśni oraz ciśnienie krwi będziemy mieć pod kontrolą. Każda szklanka oryginalnego drinka to porcja magnezu, który pomaga w prawidłowej syntezie białka oraz odgrywa ważną rolę w procesie podziału komórek.
powrót do góryZainspiruj się!
Szukacie dla swojej kuchni zdrowych i pysznych rozwiązań? Napój migdałowy spada zatem jak gwiazdka z nieba. Pod tą obiecującą nazwą kryją się chrupiące ciasteczka. Nawet pospolicie brzmiące suchary zamienią w królewski smakołyk. Już nikt nie będzie zdziwiony, że od wieków napój migdałowy cieszył podniebienia monarchów. Można poczuć się, jak jeden z nich, kiedy na stole pojawia się cesarski placek z sosem waniliowym. Wreszcie przyszła pora, żeby trochę porozpieszczać podniebienia. Mleczny keks bez pieczenia to skarbiec chrupiących składników i minimum pracy. Zostaje już tylko odpoczynek w gronie najbliższych. Jeśli zgłodniejecie, nuggetsy z ryby okażą się strzałem w dziesiątkę. Migdałowy as z rękawa przekona każdego, że ryba to nie nuda! Smażone filety odejdą w niepamięć, a rybne kąski będą długo gościć na szczycie kulinarnej listy przebojów. Rewolucja czeka też zupy. Zwykłą pieczarkową zamieńcie na migdałową z ryżem albo zupę z zielonych szparagów. Przewidujemy, że znikną z talerzy w mgnieniu oka. Szykujecie jeszcze większą metamorfozę swojej kuchni? Nie zapomnijcie, że podstawą tofurnika jest napój migdałowy, który przyda się również przy śniadaniowych gofrach bezglutenowych. Żywieniowa transformacja to, jak widać, bardzo przyjemna sprawa.
powrót do góryCzy wiesz, że?
- Wbrew powszechnej opinii, migdały to nie orzechy, a… pestki! Pochodzą z drzewa o nazwie migdałowiec pospolity. Osiąga ono wysokość do 10 metrów, a jego białe i różowe kwiaty wyglądają bardzo efektownie. Najsmaczniejsze są młode, zielone owoce o włóknistej strukturze.
- Migdałowiec pochodzi z rejonów Azji Środkowej i Azji Mniejszej. Zaczęto go uprawiać 3000 lat p. n. e. Dziś można spotkać go również w Azji Zachodniej, Ameryce, Afryce Północnej i południowej Europie – najczęściej we Włoszech, Francji, Hiszpanii oraz Portugalii. Jest zdecydowanie ciepłolubny. Źle znosi niskie temperatury, więc w Polsce możemy cieszyć się jedynie importowanymi owocami.
- Vincent van Gogh poświęcił roślinie jeden ze swoich najsłynniejszych obrazów. „Kwitnący migdałowiec” został namalowany dla nowonarodzonego bratanka malarza, noszącego jego imię. Obraz był również wynikiem inspiracji artysty sztuką japońską.
- Przepis na napój migdałowy znalazł się w jednej ze średniowiecznych książek kucharskich. „Le Viander”, spisana w drugiej połowie XIV wieku, była skierowana do francuskich szefów kuchni dbających o żołądki królów Karola V oraz Karola VI. Produkt nosił zagadkowo brzmiącą nazwę amygdalate.
- Jeśli planujesz przechowywać migdały, zamiast zużyć je od razu, znajdź dla nich szklane naczynie i suche, zacienione miejsce. W ten sposób przedłużysz ich żywotność.
- Napój migdałowy to jeden z najzdrowszych sposobów wykorzystania pestek migdałowca pospolitego. W cukiernictwie powszechne jest ich stosowanie pod postacią słynnej masy marcepanowej. Do XIX wieku marcepan ze względu na swoją wysoką cenę był produktem ekskluzywnym, dostępnym tylko dla elit.
Z czym to się je?
Choć wydaje się, że temat zdrowego trybu życia, w tym racjonalnego odżywiania, wypłynął dopiero na przestrzeni kilku ostatnich lat, to napój migdałowy zasłynął dużo wcześniej. W żadnym razie nie powinien być uznawany za przejściową, chwilową modę. Znano go już w starożytnej Grecji oraz Rzymie. Prawdziwym hitem był jednak w średniowieczu. Wyobraźnia podpowiada, że to czasy ponurych, zimnych zamków, w których nie dbano zbytnio ani o higienę, ani o sposób podawania żywności. Jadło się to, co było dostępne. Tymczasem średniowieczne zamki wcale nie były barbarzyńskie. Inaczej nie doceniono by delikatnego smaku migdałowego napoju, który stanowił rarytas dla najbogatszych. Serwowano pastę z kurczaka i ryżu ugotowanego w napoju migdałowym, urozmaiconą cukrem, anyżem oraz szafranem. Potrawa, która zrobiłaby furorę w niejednej współczesnej restauracji. W czasach, w których jeszcze nikomu nie śniło się o lodówce, doceniano możliwości długiego przechowywania napoju. Nie był produktem zwierzęcym, więc spożywanie go w czasie postu nie groziło potępieniem.
W jego kontekście często używane jest określenie „mleko”, które może być mylące. W skład napoju wchodzi woda wymieszana z zblendowanymi migdałami. To gęsty roztwór, który można wykonać samodzielnie lub znaleźć na sklepowej półce. Do złudzenia przypomina produkt prosto od krowy. Czy to oznacza emeryturę poczciwej krasuli? Dla osób z nietolerancją laktozy na pewno! Natomiast ulubiona biała kawa lub poranna owsianka mogą pozostać w jadłospisie.
Nie trzeba zmagać się z problemami trawiennymi, by docenić napój migdałowy o lekko orzechowym aromacie i smaku. To prawdopodobnie najsmaczniejsza alternatywa dla mleka. Kubki w dłoń! Doskonale pasuje do deserów, koktajli, budyniów, kaszek, ale także sosów i zup. Z pysznymi efektami można stosować go w naleśnikach, gofrach, ciastach, ciasteczkach oraz kluskach. Oto kolejny interesujący element jadłospisu. Jego płynna konsystencja nada kremowego charakteru warzywnym pasztetom. Dodaje potrawom nieco egzotycznej nuty, zwłaszcza w towarzystwie ananasa, kurczaka czy złocistej kurkumy. Dorsz przyrządzony w napoju migdałowym szybko stanie się naszą specjalnością. Wyrazistość smaku wydobędą czosnek, kolendra, pietruszka i koperek. Zamieńmy kuchnię w krainę napojem migdałowym, miodem i przyprawami płynącą.
powrót do góry
Komentarze (0)