Jak się za to zabrać?
Wyhodowanie kiełków fasoli mung w domowym zaciszu jest bardzo proste, choć wymaga pewnej regularności. Nasiona, których użyjemy do kiełkowania, należy najpierw moczyć w wodzie przez przynajmniej 8 godzin. Optymalny czas to 10–12 godzin. Następnie płuczemy je i umieszczamy we wcześniej przygotowanym naczyniu. Może to być fachowa kiełkownica, może być to duży słoik. Wszystko zależy od tego, co mamy pod ręką i czy planujemy hodowanie kiełków w dłuższej perspektywie.
W naczyniu kiełki fasoli mung zalewamy wodą. Musimy pamiętać o tym, by 2–3 razy dziennie płukać je świeżą, bieżącą wodą. Zapobiegnie to rozwojowi pleśni. Kiełki wyrastają w ciągu kilku dni. Pierwszej degustacji będziemy mogli dokonać już po około 3 dobach. Ekspresowo i pysznie, czego chcieć więcej?
powrót do góryDla zdrowia!
Tak jak już zostało powiedziane – kiełki fasoli mung są produktem bardzo wartościowym. Zawarte w nich substancje odżywcze pomogą wspierać organizm niezależnie od pory roku. Co dokładnie znajdziemy w kiełkach fasoli mung? Po pierwsze witaminę C, która odpowiada między innymi za prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego. W kiełkach jest obecna również witamina E pomagająca ochraniać komórki przed stresem oksydacyjnym. Zdarza się, że rośliny strączkowe mogą powodować wzdęcia – w przypadku kiełków fasoli mung tego problemu nie ma. Ich spożywanie jest bezpieczne dla osób, które miewają problemy z trawieniem. Jak widać, za sprawą kiełków stworzymy nie tylko smaczne, ale i zdrowe dania.
powrót do góryZainspiruj się!
Z jednej strony kiełki fasoli mung dostępne są w większości dobrze zaopatrzonych sklepów. Z drugiej – ich samodzielne wyhodowanie także nie jest zbyt kłopotliwe. Mimo wszystko wielu z nas może dość długo zastanawiać się, jak je odpowiednio przyrządzić. W końcu do każdej nowinki w kuchni trzeba się stopniowo przyzwyczajać. Z przepisem na sałatkę z makaronem chińskim proces ten przebiegnie bez żadnych zakłóceń. Możemy być pewni doskonałego smaku. Surowe kiełki fasoli mung właściwie nie wymagają żadnej obróbki. Tak samo jest w przypadku tajskiej sałatki z zielonego mango z krewetkami, która dzięki owocom morza prezentuje się dużo bardziej elegancko. Szukacie niebanalnego dodatku do dania głównego? Orientalne kiełki fasoli mung będą jak znalazł.
Jakiś czas temu burgery zawładnęły polskimi światem gastronomicznym. Serwują go zarówno food trucki, jak i restauracje z wyższej półki. Roślinna alternatywa w postaci tofu burgera zachwyci wszystkich wegetarianów. Nawet dla mięsożerców będzie stanowić przyjemną odmianę. Dzięki kiełkom fasoli mung chrupiące efekty mamy zagwarantowane. Gdy już rozsmakujemy się w tego typu specjałach, warzywny pad thai z serem tofu będzie kolejną recepturą do wypróbowania. Wszystkim tęskniącym za smakiem mięsa polecamy przepis na wieprzowinę stir-fried. Uczta dla całej rodziny, którą przygotujemy w zaledwie kilkanaście minut. Znacznie więcej czasu zostanie nam na inne przyjemności. Fani drobiu powinni koniecznie spróbować makaronu smażonego z kurczakiem i warzywami – soczyste mięso w otoczeniu warzywnych dodatków i kiełków fasoli mung usatysfakcjonuje każde podniebienie.
powrót do góryCzy wiesz, że?
- Fasola mung jest nazywana złotą fasolą.
- Co prawda użycie kiełków fasoli mung w kuchni zostało rozpropagowane przez dania chińskie, lecz to Indie są ojczyzną rośliny. W Azji jest znana i uprawiana od kilku tysięcy lat.
- Fasola mung z czasem zaczęła zyskiwać coraz większą popularność na innych kontynentach. Mniej więcej na przełomie IX i X wieku trafiła do Afryki. Najpóźniej pojawiła się na terytorium Stanów Zjednoczonych, gdzie najpierw traktowana była jako surowiec do produkcji paszy dla zwierząt.
- W celach spożywczych początkowo wykorzystywano wyłącznie ziarna fasoli. W tym momencie chętniej używane, zwłaszcza w Europie, są fasolowe kiełki mung.
- Proces kiełkowania podwaja, a czasem nawet potraja wartość odżywczą całej rośliny. To prawdopodobnie jeden z najbardziej przekonujących argumentów, dla których kiełki należy włączyć do jadłospisu.
Z czym to się je?
Wielu z nas swoją przygodę z kiełkami rozpoczynało od wielkanocnej rzeżuchy. Trzeba przyznać, że to bardzo smakowite początki. Mimo to o kiełkach warto pamiętać nie tylko na wiosnę. W zimie będą znakomitym uzupełnieniem diety, która z braku świeżych, sezonowych warzyw i owoców staje się mniej różnorodna. Poza tym jest to okres, w którym organizm ludzki szczególnie potrzebuje wsparcia w postaci witamin.
Kiełki fasoli mung to pędy wypuszczane przez roślinę na początkowym etapie jej wzrostu. Ich delikatna słodycz przenika się z torfowym i gorzkawym posmakiem. Koneserzy zajadają się nimi w hurtowych ilościach, niektórzy jednak potrzebują więcej czasu, by się do nich przekonać. Dajmy im szansę, bo naprawdę warto.
Kiełki fasoli mung można dodawać w formie surowej do kanapek i sałatek lub posypywać nimi gorące, mięsne oraz warzywne potrawy. Stanowią ciekawe uzupełnienie dipów, koktajli i past do smarowania pieczywa. Choć nie wymagają obróbki termicznej, jeszcze ciekawszy smak kiełków mung uzyskamy przez krótkie gotowanie lub blanszowanie. Są często używane przez azjatyckich szefów kuchni w daniach typu stir-fry i curry. Możemy znaleźć je w nadzieniu sajgonek, które stanowią jedną z najbardziej lubianych azjatyckich przekąsek. Wystarczy zaledwie garść kiełków, mięso z kurczaka, pędy bambusa, sos sojowy, imbir i papryka, by skomponować bogate w smaku danie. Warto używać ich w trakcie przyrządzania pad thai – wyśmienitego klasyka ulicznej kuchni. Makaron ryżowy pomieszany w woku z kiełkami fasoli mung, wołowiną lub owocami morza i sosem rybnym to potrawa, którą z łatwością wykonamy we własnej kuchni. Dla doskonałego wykończenia posiłków z kiełkami fasoli mung przydadzą się także orzechy, ziarna sezamu, dymka oraz chili.
Kuchnia Dalekiego Wschodu jest naprawdę wciągająca, a dzięki jej różnorodności możemy znaleźć inny przepis na każdy dzień. Nie zapominajmy jednak, że kiełki fasoli mung sprawdzą się również w europejskich recepturach. Zwłaszcza kulinaria śródziemnomorskie, z przepisami na dania makaronowe na czele, są odpowiednie do spróbowania tych kiełków. Skoro świetnie pasują do ryżu, nie miejmy oporów przed dodaniem ich do kaszy. Dzięki nim umiejętnie podkreślimy delikatny smak ryb.
powrót do góry
Komentarze (0)